Płyn micelarny Eveline Cosmetics program 360°

22:46 Unknown 0 Comments


Wybrałam się ostatnio do jednej z drogerii po jakiś płyn do demakijażu. No i tak podczas poszukiwań czegoś, co przykułoby mój wzrok na dłużej, zobaczyłam właśnie płyn do demakijażu marki Eveline. Konkretnie: Eveline Cosmetics Program 360° matujący płyn micelarny 3w1 do twarzy i oczu, dla cery mieszanej i tłustej.

Jak zapewnia nas producent, płyn ten usuwa makijaż, głęboko oczyszcza, a także matuje i nawilża. Spodobało mi się to co przeczytałam i płyn od razu kupiłam, szczególnie że cenowo też mnie zachęcił, bo kosztował jakieś 12 zł. Szczególnie zależało mi na zmatowieniu mojej skóry, bo niestety codzienny makijaż w połączeniu z upałami jakoś nie służy mojej tłustej cerze, a znalezienie kosmetyku który faktycznie sprawia cuda to też niezły wyczyn. Pisałam już o wspaniałych kosmetykach ziaja med (nadal wiernie stosuje żel do mycia twarzy), a także o kremie propolisowym marki Korana, który świetnie działał na wszelkie ranki i w dodatku pięknie pachniał, niestety dla mojej cery był zbyt tłusty.

Jeśli chodzi o inne informacje o produkcie, to na opakowaniu możemy przeczytać: "Program360° to innowacyjna linia preparatów do kompleksowego oczyszczania i demakijażu. Dzięki zastosowaniu MICRO DERMA Cleaning Technology delikatnie usuwa makijaż, gwarantuje głębokie oczyszczanie i każdego dnia zapewnia kompleksową pielęgnacje skóry. Innowacyjny płyn 3w1 wzbogacony micelami skutecznie oczyszcza skórę z makijażu i zanieczyszczeń, matuje oraz zwęża rozszerzone pory. Reguluje wydzielanie sebum, które jest odpowiedzialne za powstawanie zaskórników i długotrwale zapobiega błyszczeniu się cery. Zalecany również dla osób noszących szkła kontaktowe. Składniki aktywne 360°: micele, kwas hialuronowy, Evermat, zincidone, kompleks witamin A+E+F, D-panthenol, alantoina."

Płyn dostajemy w widocznej na zdjęciu plastikowej buteleczce, ale od samego początku niepokoiło mnie to zamknięcie, bo obawiałam się że źle (za lekko) to zamykam i w czasie podróży wyleje mi się wszystko w torebce/kosmetyczce, no wiadomo o co chodzi. Ale o dziwo pomimo niesolidnego wyglądu, zamyka się porządnie, a płyn pozostaje tam gdzie powinien.

Do zmycia codziennego, delikatnego makijażu wystarczy lekko namoczyć płatek kosmetyczny i wszystko schodzi bez problemu. Na etykiecie pisze, że produkt nie wymaga spłukiwania więc nauczyłam się nie myć twarzy tuż po zmyciu makijażu i na początku ciężko było mi się do tego przyzwyczaić, ponieważ płyn po zmyciu pozostawia twarz delikatnie wilgotną i zasycha, zostawiając ją odrobinę klejącą się, no więc automatycznie chce się ją umyć. Ale trzeba przyznać, że warto "pocierpieć", bo gdy po jakiś dwóch godzinach myje twarz żelem, jest cudownie miękka i niesamowicie przyjemna w dotyku. No ale najważniejsze, czyli czy faktycznie jest to produkt odpowiedni dla cery tłustej - o dziwo efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwana. Jasne, że cudów nie ma się co spodziewać, a cera tłusta nagle nie stanie się cerą normalną, ale zauważyłam że moja cera faktycznie zrobiła się bardziej matowa, nie błyszczy się, a też i niedoskonałości jakoś tak mniej powstaje.  


Ogólnie rzecz biorąc, to ja jestem mega zadowolona i zapewne będzie to płyn micelarny do którego jeszcze wrócę. Bardzo polecam, bo jest to niesamowicie skuteczny produkt w dobrej cenie.

0 komentarze: