Czas ucieka, a ja dawno nie niszczyłam dziennika, więc mój wybór bez wahania padł na stronę z zdaniem zarejestrowania upływu czasu. Wpadłam na pomysł narysowania zegarków, których godzina będzie pokazywała cztery momenty wczorajszego dnia: pobudkę, przybycie do szkoły, powrót do domu i pójście spać. Do wykonania potrzebowałam jedynie cyrkla, czarnego długopisu i kolorowych karteczek na podpisy.

Zaczęłam od narysowania cyrklem koła, po czym poprawiłam jego obwód czarnym długopisem i dorysowałam kreseczki odpowiadające każdej godzinie. Dopisałam cztery godziny które zwykle się widuje na zegarach, po czym narysowałam wskazówki tak, żeby pokazywały mniej więcej odpowiednią godzinę. Na końcu dokleiłam karteczkę z dopiskiem o którą dnia chodzi i jaką konkretnie godzinę. Takie rysowanie powtórzyłam cztery razy, a wyszło tak:

Następną stroną, z którą postanowiłam się zmierzyć była strona na czteroliterowe słowa. Od razu polecenie skojarzyło mi się z krzyżówką, no więc ... czemu nie! 

Postanowiłam zrobić trzy krzyżówki, z których każda musi mieć czteroliterowe hasła, układające się w czteroliterowe hasło. Tu do wykonania potrzebowałam linijki, ołówka, długopisu i kredek. I pomysłów na słowa, z czym trochę się namęczyłam, ale i tak dopiero ładując zdjęcia na laptopa zauważyłam, że powtórzyło mi się jedno hasło...

Wykonując te zadania bawiłam się naprawdę fajnie, ale doszłam do wniosku, że póki co ozdabiam dziennik zamiast go niszczyć, dlatego za tydzień... Będzie się działo. A raczej niszczyło. ;)