Selfie Project, czyli walka o piękną cerę

18:24 Unknown 0 Comments


Wbrew pozorom, pisząc Selfie Project wcale nie mam na myśli wyzwania na najlepsze selfie wrzucone na instagrama, a kosmetyki do skóry młodej z niedoskonałościami. Znalazłam je w Rossmannie i tu przyznaje, dałam się złapać na nazwę, a może na to, że nie dość że wcześniej nigdzie takich kosmetyków nie widziałam i o nich nie słyszałam, to w dodatku ich specyfika wydaje sie jakby odpowiednia dla mojej cery?

Dlaczego Selfie Project? Jak możemy przeczytać na opakowaniu, są to kosmetyki stworzone przez specjalistów dla młodej cery.  Mają zapewnić koniec niedoskonałości, wyprysków, zaskórników i błyszczenia, sprawić że zapomnimy o problemach z cerą, a dzięki temu będziemy zawsze gotowi na selfie. I tu muszę przyznać, że chwilę się zawahałam, bo jednak producent pisze wprost o nastolatkach - szybka analiza, stwierdziłam że moje 21 lat to wcale nie taka tragedia, jest szansa że moja skóra nadal jest młoda i warto spróbować. 

Zdecydowałam się na dwa produkty - płyn micelarny, oraz produkt 3w1, czyli żel do mycia, peeling i masaczkę. Stosuję je od ponad dwóch miesięcy.


Płyn micelarny można kupić w cenie ok. 10 zł za 250 ml produktu. 

Na opakowaniu możemy przeczytać, że ma on jednym ruchem usuwać makijaż i sebum, pozostawić skórę czystą, świeżą, a także redukować wypryski,  odblokowywać pory, zmatowić i łagodzić podrażnienia. W walce z niedoskonałościami naszej cery mają pomagać zawarte w kosmetyku Cynk PCA i Panthenol, natomiast naturalny sok z aloesu ma koić, nawilżać, oraz wspomagać gojenie się skóry.

A jak to wychodzi w praktyce? Z usuwaniem makijażu płyn radzi sobie bardzo dobrze, chociaż jednym ruchem bym tego nie nazwała. Zwykle aby zmyć podkład kilkukrotnie muszę przetrzeć twarz wacikiem, ze szminkami problemów nie miałam, natomiast czarny tusz do rzęs wymaga już trochę więcej zachodu. Nie uważam tego jednak za minus, bo nie wymagam od produktu żeby usuwał makijaż błyskawicznie, najważniejsze, aby nie podrażniał skóry, a ten płyn tego nie robi. Jest zarazem skuteczny i delikatny, w dodatku ma bardzo przyjemny i świeży zapach. Nie pozostawia uczucia tłustej cery, za to po jego użyciu staje się ona delikatna i oczyszczona.


Żel myjący kosztuje 14 zł za 150 ml.

Jest to produkt 3w1, czyli możemy go stosować jako peeling lub żel myjący (w obu przypadkach mamy rozprowadzić preparat na skórze, wmasować i spłukać wodą), lub jako maseczkę (w tym celu pozostawiamy równomiernie rozprowadzony na skórze produkt na 10-15 minut, po czym spłukujemy). Dzięki zawartemu w produkcie węglowi bio-aktywnemu, mineralnej glince kaolin oraz zmielonym pestkom moreli nasza skóra ma być oczyszczona i wygładzona, a także czysta, świeża i matowa przez złuszczenie i odblokowanie porów. Co ważne, żel nie jest przeznaczony do codziennego stosowania - wystarczy 2/3 razy w tygodniu.

Ja spośród dostępnych trzech opcji stosowania preparatu, stosuje go tylko jako maseczkę. Żel/ peeling w moim odczuciu jest nieco zbyt gruboziarnisty i podrażnia moją skórę. Za to maseczka jest naprawdę świetna - na wcześniej umytą skórę nakładam równomiernie dość grubą warstwę, zostawiam tak na 15 minut, po czym wszystko zmywam i mogę cieszyć się świeżą i zmatowioną cerą. W przeciwieństwie do płynu micelarnego zapach jest bardzo intensywny, ale również przyjemny. 

Po przetestowaniu tych produktów, mam o nich naprawdę dobre zdanie - są odpowiednie do wymagającej cery. Jako że seria Selfie Project proponuje nam również inne produkty do pielęgnacji twarzy, na pewno sprawdzę jeszcze inne, szczególnie że ich ceny są naprawdę niewygórowane. Skuteczny produkt w dobrej cenie? Stanowczo mogę polecić!

0 komentarze: