Kasztanowa niszczy dziennik - świątecznie.
Świąteczna atmosfera udzieliła się też dziennikowi, tak więc korzystając z chwili spokoju udało mi się wykonać trzy kolejne zadania, gdzieś tam delikatnie nawiązując do tego właśnie klimatu.
Jako pierwsze "pokoloruj całą stronę" - chcąc nawiązać niby do świąt, a niby do strony tytułowej (którą można zobaczyć tu), stworzyłam (koślawo) gwiazdkowo-serduszkowy motyw:
Kiedyś już wspominałam, że czas ograniczyć ozdabianie, a skupić się na niszczeniu dziennika. I taki właśnie był zamysł przy robieniu "nagłego, destrukcyjnego i nieprzewidywalnego ruchu dziennikiem". A że w tematyce świątecznej jesteśmy, to i świeczek wokół nie brakuje, tak więc chwila nieuwagi i ... dziennik troszkę podpalony.
Oczywiście dziennika nie mogło też zabraknąć przy moich przedświątecznych przygotowaniach, stąd też kiedy ja zastanawiałam się nad wyborem lakieru do paznokci, dziennik skorzystał, plasnął, pomieszał i jeszcze powstały do tego kropeczki.
Ostatni dziennikowy wpis, który powstał jako ratunek przed strasznymi upałami i nawiązywał do zimy, śniegu i bałwanów można zobaczyć tutaj.
0 komentarze: